Było tak wspaniale ,ale oczywiście musiał zadzwonić ten cholerny telefon . Złapałam w ręce górną część stroju i założyłam na siebie . - Odbierz . - mruknęłam . Chłopak spojrzał na mnie błagalnym tonem żebym się nie obrażała i wyrzucił telefon do wody . Spojrzałam z niedowierzaniem na wodę , potem na Niall'a i potem znów na wodę , zatrzymałam się wzrokiem na blondynie . - Wracamy skarbie do tego co zaczęliśmy . - szepnął chłopak mi na ucho . Uśmiechnęłam się do niego i rzuciłam się mu na kolana . - Kocham Cię . - pocałowałam go namiętnie . - Dokończymy później misiu , robi się już ciemno , a my nawet obiadu nie jedliśmy . - powiedziałam czule do Irlandczyka . - Dla ciebie bym mógł nie jeść cały dzień . - odpowiedział . Chyba trochę mu się smutno zrobiło , ale wynagrodzę mu to jeszcze , obiecuję . Po 5 dniach wspaniałego pobytu z Niall'em nad jeziorkiem , pora wracać . Kiedy dojechaliśmy pod dom , Harry jako pierwszy wybiegł z mieszkania . Od razu rzucił się na blondyna . - Ty idioto ! Czy ty rozumiesz jak ja się martwiłem o nią ?! Mogłeś przynajmniej napisać sms-a gdzie jesteście . Zachowałeś się jak skończony dupek , nie odpowiedzialny , tyle mogę ci powiedzieć frajerze . - krzyczał zbulwersowany Harold . To już było przegięcie , nikt nie ma prawa krzyczeć tak na mojego chłopaka . Weszłam między nich . - Masz jeszcze coś do powiedzenia ? Ja mu nie kazałam nigdzie pisać , dzwonić . Chciałam z nim spędzić kilka dni sam na sam . Tak trudno zrozumieć ? - starałam się opanować . - Bronisz chłopaka ? A no tak , zapomniałem on nie ma jaj żeby się bronić . Jesteś po prostu tanią dziwką ! - nie wierzyłam w ostatnie słowa Harrego . Sądziłam , aż do tej pory że nigdy by nikogo nie był w stanie skrzywdzić . Jak zwykle myliłam się , do oczu napłynęły mi łzy . Kiedy rozpaczałam usłyszałam tylko wielkie " PLASK " . Obróciłam się z prędkością światła w drugą stronę . Na ziemi leżał Harry , a Niall go napierdalał . Krzyczał tylko . - Mnie możesz obrażać , lecz mojej dziewczyny nawet się nie waż . - loczkowi z nosa i wargi leciała krew . Postanowiłam przerwać tę bójkę . Podbiegłam do Niall'a przykucnęłam koło niego . - Niall proszę przestań , on nie jest twojego wysiłku wart . Skarbie , błagam . - blondyn po woli się uspokajał . Złapałam go za rękę i wstałam . - Chodźmy , musicie spakować swoje rzeczy chłopaki , zaraz macie wyjazd do Nowej Zelandii . - powiedziałam smutnie , ponieważ wiedziałam że muszę się rozstać z Naill'em na bardzo długo . Wszyscy spojrzeli na mnie . - Na prawdę nie możesz z nami jechać ? - mówił prawie zapłakany Louis . Uśmiechnęłam się smutnie i podeszłam do niego . - Lou , chciałabym ale muszę tu zostać . Musi ktoś się zająć mieszkaniem , twoim kotem Harry - spojrzałam na niego nie przyjemnie . - ... , twoim jedzeniem Niall , twoimi lusterkami Zayn , twoimi pasiastymi koszulkami Lou i twoimi widelcami Liam , bo jak ich by zabrakło zostały by ci tylko łyżki . - mówiąc to trochę się naśmiewałam , ale nadal było mi smutno . Chłopcy spojrzeli w ziemię i poszli się spakować . Zostałam sama , na zewnątrz . Nie chciałam widzieć jak oni się pakują to by mnie jeszcze bardziej dobiło . Usiadłam sobie na jednym z kamieni . Długo to nie trwało , paparazzi zebrało się pod dużym domem . Kiedy chłopcy wychodzili , połowa dziennikarzy rzuciło się na nich , a druga połowa na mnie . Nie miałam dostępu nawet żeby ich zobaczyć jak odjeżdżają . Próbowałam się przedostać , niestety na marne . Kiedy dotarłam na miejsce ich wozu już nie było ani śladu chłopców i ich limuzyny . Myślałam że zaraz wybuchnę złością i smutkiem . Wiem , że to nie chłopców wina oni na pewno chcieli się ze mną pożegnać , lecz paparazzi im to utrudniało . * dostałam sms od Niall'a * " Skarbie , przepraszam . Przepraszam że się z tobą nie pożegnałem , ale widzisz jak wyszło . Proszę zapamiętaj sobie , że KOCHAM CIĘ nad życie . Ja już za tobą TĘSKNIE . Kocham cię skarbie . " - kiedy przeczytałam tego sms'a w moich oczach znowu zakwitły łzy . - Zadowoleni jesteście ?! - odchodząc krzyknęłam do paparazzi . W mieszkaniu , żeby nie myśleć tyle wzięłam się za sprzątanie . Skończyłam pod sam wieczór , usiadłam na kanapie i włączyłam TV . W telewizji nic nowego , jakieś wiadomości . * w wiadomościach * - Rozbił się samolot ( numer lotu ) . W samolocie oprócz kilku dziecięciu ludzi miał jechać zespół One Direction . Prawdopodobnie wszyscy zginęli , nie znaleźli ciał 5 chłopaków , więcej wiadomości po 19 . . - kiedy mówiła te słowa dziennikarka , moje serce biło tak szybko że nie mogłam za nim nadążyć . Chwyciłam zdenerwowana za telefon , szybko wykręciłam do każdego z chłopaków numer , każdy z nich miał wyłączoną komórkę . - To koniec . - wyszeptałam zapłakana .
CHCECIE WIEDZIEĆ CO SIĘ STAŁO Z CHŁOPCAMI ? CZEKAJCIE NA JUTRZEJSZY ROZDZIAŁ . KOCHAM WAS :)
hahah, chciałam drame i mam drame :D
OdpowiedzUsuńczekam na więcej :>
ooooo!:'(
OdpowiedzUsuńo Boże, oby nic im nie było :((. dawaj szybko następny! :D
OdpowiedzUsuńooo mamciuu ! niech im się tylko nic nie stanie ;/ nie mogę się doczekać następnegoo ; ))
OdpowiedzUsuńAwww.!! Dziękuję dziękuje... Jesteś kochana!! xD Kocham twojego bloga;p
OdpowiedzUsuńpo chuj po co to napisalas ;/
OdpowiedzUsuńoooo ;( Nie mogę się doczekać następnego !!! Kocham twojego bloga :D Świetnie piszesz ;)
OdpowiedzUsuńJeej, super, na prawde, czekam na nastepny <3
OdpowiedzUsuńmam nadzieje że jedank będzie z Harrym, licze na to <3
śietny ,świetny , zajebisty . ! niech oni żyjąąą . !!
OdpowiedzUsuńNie wiem, nie wiem jak to skomentować...
OdpowiedzUsuńFajnie fajnie ;)
czekam na dalszy ciąg sytuacji ;DD
Świetne.Rzeby im się nic nie stało:D...Czekam na następny:**☻♥
OdpowiedzUsuńkocham <3
OdpowiedzUsuńPod koniec najpierw przeszły mnie ciary, ale później zaczełam już tylko płakać :'(
OdpowiedzUsuńteraz przez cały czas będę wymyślała co się mogło stać, bo podejrzewam że nie zginęli :D już się nie mogę doczekać następnego rozdziału, i nawet nie waż się przestawać pisać
OdpowiedzUsuńPod koniec strasznie smutno mi się zrobiło...
OdpowiedzUsuńCzekam na następnym rozdział ten był bardzo ciekawy ^^
asia JULKA NIE BEDZIE NIGDY Z HARRYM. Ma byc z niallem -.-
OdpowiedzUsuńChciałam żeby wyrzuciła telofon i...Stało się <3. Oni muszą żyć .! ;c Płaczę ;c
OdpowiedzUsuń